Hunter Laing
Scarabus Batch Strength 2020
Krótko o Butelce.
Zainspirowany smakiem podstawowej wersji Scarabusa od Hunter Laing o której możecie poczytać tutaj https://www.facebook.com/…/permalink/789142052034704, postanowiłem pójść krok dalej, a swoje poszukiwania skierowałem na wypust Scarabus Batch Strenght. I tak oto w moje ręce nie tak dawno trafiła Butelka Scarabusa BS z 2020 w mocy 57%. Byłem bardzo ciekawy jego smaku ale też ostrożnie podchodziłem, bowiem dwie wcześniejsze whisky, do których byłem nastawiony optymistycznie, trochę mnie zawiodły a mowa tu o Ileach CS oraz MAC-Talla Mara. O ile pierwszą możne tłumaczyć cena to ten druga to zdecydowanie najgorszy bękart z Islay jaki piłem a stosunek cena jakość jest bardzo słaba. Dobra wracając do Scarabusa BS miałem mieszane uczucia ale cóż postanowiłem dać mu szansę i oto co mi ta whisky odpowiedziała o sobie – swoim aromatem i smakiem.
Nota smakowa
Podsumowanie
Zastanawiając się nad tą whisky jaką przyjemność mi dostarczyła – nagle w ustach zaczął znikać gorzko-wytrawny finisz i pojawiła się przyjemna torfowa słodycz pozostająca na długo w moich ustach. Już nie będę się rozpisywał nad pięknym aromatem z pustego kieliszka, a skupię się na jakości.
Ta whisky jest godna polecenia i jak do tej pory jest to jeden z lepszych oraz ciekawych mocnych NAS-ów jakie piłem. Ładnie ona opowiada o sobie, zachęca aromatem spełnia oczekiwania w smaku. W dobie bumu na Whisky z Islay i coraz częstszych rozczarowań ta whisky trzyma wysoki poziom i zdecydowanie warto jest ją mieć na swojej półce. Nie chcę rokować kto przygotował destylat ale raczej nie jest to kolejna Caol Ila, a użyta beczka również musiała być bardzo dobrej jakości.
Ocena
27 / 26 / 26 / 8 = 86
Slàinte mhat!
Dodaj komentarz